|
|
Karnawałowa podróż kulinarna
Karnawałowe pląsy bez jedzenia obejść się nie mogą, a i dla zagranicznych podróży dobry to okres roku. Amatorów Tłustego Czwartku – nieco znudzonych faworkowo-pączkowym asortymentem – być może skuszą kulinarne kulisy najsłynniejszych światowych karnawałów.
Rio de Janeiro, Wenecja i Nowy Orlean to bezapelacyjnie czołówka, jeśli marzy nam się szalona podróż ku ulicznymi paradom, pióropuszom, maskom i cekinom. Także w kwestii kulinariów warto tam zawitać. Karnawałowe obżarstwo – rozgrzeszone, a wręcz pożądane – przybiera w kuchni brazylijskiej, weneckiej i nowoorleańskiej postać prawdziwie egzotycznej uczty.
Rio de Janeiro
Najsłynniejszego światowego karnawału nikomu przedstawiać nie trzeba. Co roku Rio de Janeiro rozbrzmiewa dźwiękami samby, caipirinha leje się strumieniami, a regionalna kuchnia przeżywa okres turystycznego oblężenia. Nic dziwnego – egzotyczne smakołyki Brazylii, będące mieszanką wpływów indiańskich, portugalskich i afrykańskich, robią wrażenie nie gorsze niż słynne karnawałowe pióropusze.
W przerwie między ulicznym tańcowaniem możemy posilić się w Rio feijoadą, uważaną za brazylijską potrawę narodową. To gęsty gulasz z dodatkiem czarnej fasoli, kukurydzy, suszonego mięsa i kiełbasy, doprawiony czosnkiem i ostrymi papryczkami, a podawany z ryżem. Popularna jest także farofa, czyli dodawana do potraw mięsnych mączka z manioku, zasmażana z bekonem, solą i masłem. Dominują potrawy grillowane – od mięs wszelakich, poprzez ryby, na owocach morza kończąc – okraszone pikantnymi sosami. Dania szybkie – podczas karnawałowych zabaw i zgiełku pożądane – to przede wszystkim acarajé, czyli ciasto spulchnione na kształt pączka, lecz przygotowywane z … ubitej fasoli „fradinho”. Najczęściej serwowane jest z dodatkiem tzw. vatápy (rodzaj purée warzywno-rybnego na bazie mąki kukurydzianej i oleju palmowego), smażonych krewetek i posiekanej sałatki z pomidorów.
Desery Brazylijczyków są słodkie w pełnym tego słowa znaczeniu. beijinhos de coco (gałgi z mleczka kokosowego) lub cajuzinho (czekoladowe „krople” z orzeszkami ziemnymi) można zakąsić ewidentnie zdrowszymi, miejscowymi owocami (np. cherimoyą o porowatej skórce i słodkawym smaku, purpurowym açai przypominającym nasze winogrono czy cupuaçu o posmaku czekolady i wyglądzie … ziemniaka).
Wśród alkoholi, o które podczas karnawału nietrudno, przeważa wspomniana na wstępie caipirinha – drink na bazie limonek i alkoholu z trzciny cukrowej, zwanego cachaça. Brazylijczycy gustują także w piwie – do najpopularniejszych marek należą Antarctica i Chopp. Na poranne wytrzeźwienie można natomiast spróbować aqua de coco, czyli napoju z zielonych kokosów, a także ipanemy – bezalkoholowego koktajlu z soku limetkowego, cukru trzcinowego i imbiru.
Wenecja
Karnawał w Wenecji to największa zabawa uliczna w Europie, trwająca oficjalnie (bo w praktyce różnie to bywa) od Tłustego Czwartku do Środy Popielcowej. Codzienne parady maskowe na placu przed bazyliką św. Marka, koncerty barokowe czy bale w pałacach nad Canale Grande sprzyjają kulinarnym wypadom. Okutani w maski, anonimowi turyści-głodomorzy mają w czym wybierać.
Kuchnia wenecka obfituje w dania rybne i owoce morza – karnawałowe szaleństwo warto więc okraszyć porcją marynowanych sardynek, pieczonych turbotów, smażonych węgorzy, krabów czy raków z karczochami. W lokalnym menu nie może zabraknąć fritto misto (owoce morza smażone na głębokim tłuszczu) i pesce in saor (sola lub sardynki marynowane w sosie słodko-kwaśnym). Pośród dań mięsnych dominuje dziczyzna i drób, do ciekawszych potraw należy też carpaccio – przygotowywane z surowej wołowiny, cielęciny, łososia lub tuńczyka, pokrojonych na cienkie plastry i skropionych marynatą.
Weneckim specjałem są cicchetti – niewielkie przekąski przypominające hiszpańskie tapas, podawane w specjalnych barach zwanych bàcari. Do słodkich przysmaków Wenecji należą głównie migdały i maślane herbatniki zwane bussolai. Typowo karnawałowymi słodyczami są natomiast sprzedawane na ulicznych straganach frittelle, galani czy castagnole (porównywalne do naszych faworków i mini-pączków).
Podczas weneckiego karnawału nie zabraknie także dań charakterystycznych dla całych Włoch, w tym: risotto (podawanego przez miejscowych w wersji „nero”, tj. z dodatkiem czarnego atramentu mątwy), polenty (rodzaj mamałygi z mąki lub kaszy kukurydzianej, eksploatowany w kuchni włoskiej na rozmaite sposoby), pan del pescatore (maślane ciasto z dodatkiem rodzynek, orzechów i migdałów) czy … klasycznej pizzy. Do popicia (i szampańskiej zabawy) – cała gama win weneckich (w tym najpopularniejszych: Valpolicalla, Soave, Bordolinio czy Amarone) lub nieśmiertelna grappa.
Nowy Orlean
Coroczny karnawał Mardi Gras, organizowany we francuskiej dzielnicy Nowego Orleanu, upływa przy dźwiękach jazzu i hucznych ulicznych parad. Można się wówczas wzbogacić i materialnie, i kulinarnie – na szczęśliwców-szperaczy czeka figurka Dzieciątka Jezus, zapieczona w karnawałowym cieście The King Cake. Królewskie ciastko ma kształt wianuszka i jest pokryte lukrem oraz trójkolorową cukrową posypką: fioletową (symbolizującą sprawiedliwość), zieloną (oznaczającą wiarę) i złotą (nawiązującą do siły). To przysmak spożywany w okresie Mardi Gras w całym stanie Luizjana, który kulinarne tradycje przejął w dużej mierze od Francuzów i Hiszpanów.
W nowoorleańskich kawiarniach skosztujemy więc francuskich pączków beignet i café au lait (podawanej z dodatkiem cykorii), a w restauracjach – kreolskiego étouffée (duszone krewetki z ryżem). Regionalnym specjałem są pikantne sosy chilli (na czele z tabasco, którego produkcyjna kolebka mieści się właśnie w Luizjanie), wędzona szynka wieprzowa andouille (ponownie zapożyczenie francuskie) i gęsta zupa-gulasz gumbo (na bazie owoców morza, kurczaka, kiełbasy andouille, szynki lub wieprzowiny). To kwintesencja tzw. kuchni cajun – charakterystycznej dla ludności zamieszkującej bagienne obszary centralnej Luizjany. Typową dla samego Nowego Orleanu kuchnię kreolską uosabia m.in. jambalaya, czyli ryżowa breja z dodatkiem cebuli, czosnku, papryki i pomidorów. Lokalne produkty zdominowały, rzecz jasna, owoce morza – przede wszystkim raki, krewetki i ostrygi, serwowane w rozmaitych konfiguracjach. Wśród miejscowych deserów znajdą się pralinki i chlebowy pudding z whisky (podawany na gorąco!). Nowy Orlean może się także poszczycić autorskim fast-food’em – podłużna bagietka po'boy, wypełniona grillowanym mięsem lub smażonymi owocami morza (krewetkami i ostrygami), jest popularna w całej Luizjanie. Karnawałowe szaleństwo należy natomiast zakropić miejscowym koktajlem mint julep na bazie bourbon’a i syropu miętowego.
Wracając do kulinarnych atrakcji karnawału w Nowym Orleanie – nazwa Mardi Gras (w tłumaczeniu: „tłusty wtorek”), oznaczająca ostatni dzień ulicznych zabaw, w krajach anglojęzycznych jest stosowana wymiennie z określeniem „Pancake Tuesday” („naleśnikowy wtorek”). Karnawałowe poranki możemy sobie zatem umilić wizytą w lokalnej restauracji z naleśnikami, podawanymi na sposób (rzecz jasna) francuski. Słynny crêpe – cienki, zwinięty i z nadzieniem – to apetyczna przeciwwaga dla karnawałowego pączka z lukrem.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |